Są takie trendy, których powrotu nikt się nie spodziewa. Ekstrawaganckie i wyjątkowe już w swoich czasach, sprawiają wrażenie, jakby nigdy nie dałyby razy odnaleźć się w estetyce współczesnej. I nic bardziej mylnego! Jak to się mówi - moda zawsze wraca.
Lampę lawę (z ang. lava lamp) na pewno każdy już widział na filmach. Była ona nieodzowną ozdobą we wnętrzu lat 60. Składa się z dwóch części: podstawy z żarówką oraz szklanego klosza. Całość do złudzenia przypomina butelkę. Jej fenomen polega na tym, że w kloszu znajduje się ciecz oraz wosk, który pod wpływem ciepła żarówki topi się i tworzy niepowtarzalne efekty wizualne. Kiedy ta substancja potem pływa w cieczy, formując bąble i pęcherze, pełni funkcję niemal terapeutyczną - uspokaja i relaksuje.
Skąd w ogóle się wzięła lampa lawa ?
Pewnego razu brytyjski przedsiębiorca Edward Craven Walker zobaczył minutnik do gotowania jajek w barze w Hampshire w Anglii. Kiedy jajko było gotowe, kropla cieczy w środku unosiła się. Brzmi znajomo?
W 1963 roku owy przedsiębiorca zaprezentował lampę lawę, stworzoną z m.in. oleju i wosku, którego stopienie wywoływało odrywanie się morficznych cząstek i wędrowanie ich poprzez morze cieczy. Co warte zaznaczenia, na początku projekt zakładał wykorzystanie szklanych butelek po soku pomarańczowym jako klosza. Ponadto wynalazca oferował lampy z czerwoną lub białą ,,lawą", a także żółtą albo niebieską cieczą. Takie oryginalne projekty można dziś kupić u firmy Mathmos, która została założona przez Walkera.
Boom na pływający wosk
Żeby zrozumieć ten fenomen, musimy przypomnieć sobie, z czym wiązały się lata 60. ubiegłego wieku, a był to okres fascynacji lotami w kosmos. Styl futurystyczny czerpał inspirację z tego zjawiska i nawiązywał do wielkich zdobyczy techniki. W końcu klosz lampy lawy do złudzenia przypomina rakietę ze swoim opływowym, krzywoliniowym kształtem.
Inne skojarzenie przywołuje na myśl psychodelię, bo choć produkt Walkera wyprzedzał czasy hippisów, to obserwując pływający wosk, czujemy się niczym pod wpływem środków psychodelicznych.
Jak zrobić lampę z lawą ?
Będziemy potrzebować szklanego naczynia, oleju roślinnego, barwnika (spożywczego lub atramentu, tuszu), tabletki musującej i wody. Do butelki (do wysokości trzech czwartych) wlewamy olej, a następnie wrzucamy tabletkę musującą. W osobnym pojemniku natomiast łączymy barwnik z wodą i przelewamy do naczynia.
A jeśli chcesz stworzyć w swoim domu futurystyczny klimat, który niekoniecznie wiąże się z udawaną lawą, sprawdź naszą ofertę! Znajdziesz tu lampy na wzór rakiety, np: lampka Bern, o wyjątkowo nowoczesnym kształcie lampka Ansari oraz intrygującym, kosmicznym połysku lampka Blanca.
by 